To mój pierwszy post:). Nie przypuszczałam, że będę prowadzić bloga,ale to chyba najlepszy sposób, żeby spełnić oczekiwania przyjaciół i rodziny i wrzucać tu fotki tego co już ulepiłam. Pewnie za rok jak mi nie przejdzie, to będę się śmiała z moich pokracznych prac,ale póki co jestem z nich dumna:)
Skąd czerpię inspiracje ktoś zapyta, .oczywiście od innych, ale staram się każdej pracy dodać coś od siebie..na początku zaczęłam od klasycznej miseczki i wygniatania kulki, wiele prób wszystkiego po trochu, coś podejrzanego online na stronach międzynarodowych, od koleżanek z pracowni, aż doszłam nawet do kilku własnych pomysłów.. Jak na ekonomistkę z wykształcenia, całkiem mało ekonomiczna pasja.. Po co blog, żeby pokazać, że ktoś bez wykształcenia plastycznego może choćby nieudolnie, ale jednak coś tworzyć. Przy okazji moi bliscy mogą na bieżąco zobaczyć, co nowego ulepiłam, a może ktoś się kiedyś skusi i kupi moje jakieś arcydzieło, aby je za 20 lat sprzedać na aukcji w Nowym Yorku:).. Ciekawa jestem jak długo będzie mnie to fascynować.. póki co magia gliny działa...i mam nadzieję,że was tym szaleństwem zarażę,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz